Marzenia są po to, żeby je spełniać! To smakuje szczególnie, bo było to jedno z tych trudniejszych wyzwań. Na maraton w Walencji zapisaliśmy się już rok wcześniej. I wtedy zaczęła się cała logistyka. Kto zajmie się młodym? Rezerwujemy apartament dla dwóch rodzin, bo bez Dziadków ani rusz! Potem pozostają już tylko loty i… trenowanie
No, gdyby to było takie proste!
Mało snu, dużo pracy i stresu. To recepta na to, żeby się rozsypać, a nie budować. No i w wakacje posypała się morfologia… Do tego stopnia, że na badaniach wydolnościowych myśleli, że zepsuła im się aparatura – a ja serio miałem HRmax 202! 
Zajęło mi prawie trzy miesiące, żeby odpuścić wszystkie zaplanowane starty i na spokojnie się odbudować. I w miarę się udało! 
Tylko żeby jeszcze dolecieć pomimo mgły na lotnisku w Balicach?
Maratón Valencia Trinidad Alfonso Zurich
W Walencji byłem już nie pierwszy raz, więc czułem się świetnie. Trasa szybka (nie to, co przed rokiem na maratonie podczas Igrzysk w ParyżuCzyli osiągnęliśmy czasy, o których jeszcze kilka lat temu mogliśmy tylko pomarzyć!
Dwoje młodych rodziców. Trenujący, gdy tylko nadarzy się chwila wolnego czasu, ciągle wymieniający się opieką: raz trenuje jedno, a raz drugie
. Dodatkowo w moim wypadku – po wielu diagnozach lekarzy, żebym już sobie całkiem odpuścił bieganie i poszukał innej pasji… Jesteśmy z siebie niesamowicie dumni! 

Lekcje z tego biegu
Marzenia są po to, żeby je spełniać. Nie bójmy się marzyć!
Rodzina to SIŁA.
Nie daj sobie wmówić, że czegoś się nie da.
Dziękujemy z całego serca wszystkim wspierającym nas i kibicującym nam osobom!
A szczególnie Rodzinie, na którą zawsze możemy liczyć
.
I na koniec wielkie gratulacje dla wszystkich dziś startujących!
Dziś odpuściliśmy GPK, ale wracamy do gry już za miesiąc! 








